JEST GODZINA 02 A JA DALEJ SIEDZĘ W KUCHNI W KUFLU OWOCOWE PIWO BO NIE MOGĘ ZDZIERŻYĆ WÓDKI WIDZIAŁEM RÓŻNE HISTORIE TOKSYCZNE RELACJE I TRAGICZNE SKUTKI KIEDY OD KIELISZKA WÓDKI ZABIJASZ RAZ PO RAZ SWOJE SZARE KOMÓRKI KOMÓRKI JUŻ TEŻ NIE ODBIERASZ OD RODZINY CHYBA BRAK CI ARGUMENTÓW UJEBALES SIĘ PO USZY A GDY PIERWSZY RAZ SIEGALES MÓWIŁEŚ ŻADEN NAŁÓG MNIE NIE RUSZY RUSZYSZ SIĘ SAM CZY POTRZEBUJESZ WSPARCIA PAMIĘTAJ MORDECZKO OPARCIEM ZAWSZE MATKA CHOĆ SAM NIE PIJE TO TYLE RAZY MOGŁEM NA NIA LICZYĆ STRACH POMYŚLEĆ DOKĄD POSZŁO BY ME ZYCIE TO GŁÓWNIE ONA BYŁA MOJĄ TRAMPOLINA GDY SPADAŁEM JUŻ NA DNO RATOWAŁA MNIE MIŁOŚCI SIŁĄ TERAZ JESTEM ZA WOLNOŚCIĄ ALE TROCHĘ W INNYM SWIETLE "WSZYSTKO CI WOLNO ALE NIE WSZYSTKO DAJE KORZYŚĆ" MÓWI PISMO ŚWIĘTE JUŻ DREPTALEM PO WLASCIWEJ ŚCIEŻCE DROGA PRAWDA ZYCIE TYLKO TRWAĆ NIC WIĘCEJ O TAK PO PROSTU ALE POJAWIŁY SIĘ SŁABOŚCI A ŻE JESTEM ŁASUCH BYŁY DLA MNIE JAK SŁODKOŚCI ZAWSZE MOŻNA WŁĄCZYĆ OPCJA DIETA DLA DOROSŁYCH PAMIĘTAM DOKŁADNIE KIEDY PANIE CIE WYBRAŁEM MAM JESZCZE NADZIEJĘ I WIARĘ ŻE DOBIEGNE TU DO METY I TAK JAK JAK OBIECAŁEŚ OTRZYMAM WIENIEC DLA ZWYCIĘZCY KIEDY BYŁEM MAŁY I CHODZIŁEM DO ZERÓWKI PIERWSZE TEATRZYKI I WIERSZYKI DLA PUBLIKI KTÓRA BYLI RÓWIEŚNICY PAMIĘTAM JAK DZIŚ SWOJE PASOWANIE NA UCZNIAKA NA ZIELONO CAŁY W KREPIE NAD GŁOWĄ MYŚLI CHMURKA MALY JARECKI PRZEBRANY ZA OGORKA ŻYCIE TAKIE JEST A HISTORIA TOCZY SWOJE KOŁO DZIŚ JUŻ DUŻO STARSZY ALE CZASEM DALEJ NA ZIELONO KIEDYŚ MALA CHMURKA PERSPEKTYWA CZASU POZMIENIALA TERAZ W GŁOWIE DUŻY MĘTLIK CZAS NA ZMIANE BO JUŻ BLISKO DO 30 KIEDYŚ WIERSZYK RYMOWANIE I CZYTANIE DZISIAJ PANCZE TŁUSTE I LATANIE PONAD CHODNIKAMI ALBO GRUBE SPANIE WOLAM CIĘ O PANIE JESTEM JUŻ STRUDZONY SKORO TYLKO TY POKRZEPIASZ ZAPRASZAM OTWIERAM DRZWI DO MOJEGO SERCA MY HEART WILL GO ON NADAWCA RICARDO PETARDECZEKA PIĄTECZKA