Idąc tropem wilka opowiadam ci historie o pewnej dziewczynie która żyła bardzo skromnie Brak jej mamy brak jej taty nikogo nie ma u boku Aż tu nagle się pojawia chłopak z sąsiedniego bloku Choć przez chwile było ładnie wszystko zaraz się spieprzylo I nasza dziewczynka przestała już wierzyć w miłość Chłopak zdrajca na dwa fronty przyczaiła go w galerii nie robiła awantury nie poddała się histerii wzięła wszystko to na chłodno tak ją nauczyło życie jaki morał tego płynie ze takie właśnie jest zycie Nie ma Boga nad bogami bo gdy by bóg byłby tutaj zajął by się marzeniami tej dziewczynki która ufa mu Los nie szczędzi jej dramatów i wciąż nowe baty daje A w dziewczynie z każdym razem coraz mniej życia zostaje