stary stany, to kraj pojebany niema nic nadzwyczajnego kazdy dzien zwykly i szary. Czlowiek dla czlowieka niema czasu i milosci, kazdy dba o swoja dupe nie okaze ci litosci. Zycie tutaj jest jak poscig, i niema co zazdroscic. Tu kumpel sprzeda ciebie za zlamanego centa, aby przezyc musisz krecic bo w tym zyciu droga kreta. Flota to przyneta, zaciska szyje pentla. Co drugi zagoniony, oddaje sie mamonie, charuja caly czas mysla ze po to Bog dal dlonie. Wiec co mam myslec sobie kiedy widze na ulicy, ze to pieniadz a nie czlowiek tu najbardziej sie liczy. Ze to on co go zrobil okazuje sie byc niczym. Ile takich ziomow niedam rady by ich zliczyc, kazdy po kolei, zaczyna z ciebie szydzic, taka wlasnie ameryka, i niema co sie dziwic. Ref: Opisuje wam stany i ich rzeczywistosc szara. Tu gdzie ludzie czesto pieniadz myla z wiara. W miejscu gdzie widac rasizm wszedzie. Krotko mowiac niewiem co z tym krajem bedzie. Gangi, szczelaniny, na wiadomosciach placz. nikt drugiemu niepomoze, jedynie splunie w twarz. chciales ameryki, to prosze bardzo masz. jestes pionkiem w grze, co niema zasad a ty szans. Pokazuje wam prawde co na filmach niewidac. tu co drugi dzien, to loco livin la vida. Zyjesz od czeka do czeka, czas plynie niczym rzeka. Ludzia brakuje rozsadku, jak papieru w sklepach. Maske ubierasz, i nienazekasz. Co teraz, Media to lekarz a ty poboznie na szczepionke czekasz. Dalej sie lekasz, na fejsa zerkasz szukasz odpowiedzi a masz w wersach przeciez przekaz. Niedaj sie sterowac jak zabawki z jarmarku cos o tym wiem, urodzony w Nowym Targu. Jak poludnie chicago, opusc mysli brudne cos o tym wiem, pozdrowienia z Burbank.