Tekst: To historia o młodzieży którzy mieli w sobie chemię, A po czasie planowali by na zawsze mieć siebie. Wszystkie plany legły w gruzach, no i chuj te bombki strzelił, By dowiedzieć co się stało no to po prostu posłuchaj. Wszystko miało miejsce w szkole, 2k17 rok, Ona w niego zapatrzona, wystarczyło zrobić krok. Następnego dnia wieczorem napisała SMS’a, On odczytał od niej wszystko, przyszedł do niej nie jak wiesniak. Postawili swój warunek, ona wierna mu jak zwierze, On się modlił o ten związek, bo był w bardzo mocnej wierze. Mijały miesiące spędzali ze sobą szmat czasu, Wmawiał sobie „Chcesz żyć godnie, to na godność tu zapracuj” Dalej mijały tygodnie, najgorszego nie spodziewał, Na przerwie powiedziała że to najwyższy czas zerwać. On nie wiedział co ma zrobić, był w niej zakochany bardzo, Bardzo pragnął ją odzyskać, ale wszystko wnet upadlo. Stracił ukochaną z którą miał od groma planów, Nie wiedział kiedy był błąd, mówili „weź się zastanów”. Miał przy sobie dwójkę ludzi którzy zawsze pomagali, Żeby w czasie swej żałoby czasem nie zechciał się zabić. Pił dużo alkoholu zaczął palić papierosy, Kiedy chcieli o niej gadać odpowiadał „Nie ma o czym”. Bardzo przeżył to rozstanie, ona weszła mu w psychikę, Jednak do powstania z prochu nadal miał w sobie siłę. Powstał niczym Feniks, zaczął z początku rapować, To mu bardzo pomagało cały stres odreagować. Potem kupił lepszy sprzęt, no bo mocno wierzył w siebie, Że z tej depresyjnej ciszy kiedyś wyrobi karierę.