Ty kurwa wirusie Ty dziwko jebana Wcale się nie boje Jebac cie, wypierdalaj Na początek Wrzucam Ci tu słowa najgorsze Chuj ci w dupe Chuj ci w buzię to chyba proste Nikt cię tu nie lubi I taka jest prawda jesteśmy pozamykani w domach Jak w klatkach Czy o to chodziło Czy taki był tego cel? Aby rzady traktowaly nas Jak stado owiec? Co byś nie powiedział gdybyś tylko mówił tego nie wybaczę Ci Bo zrobiłeś z nas wszystkich durni Zamkniete są szkoły, boiska, baseny Restauracje, sklepy, puby, kioski i urzędy Nic nie ma przez ciebie ty głupia kurwo Jak długo tak będzie Mam nadzieję że nie długo Przez takich jak ty Niektórzy wpadną tu w depresję Popełni samobujstwo Dopisza mu pandemie Media twój ziomek Z nim zbijasz tu pione Razem w paczce Ryjecie świat przed telewizorem Wolę karmić się horrorem Niż słuchać pierdolenia Ile ludzi by nie zmarło To i tak to nic nie zmienia Rak czy ejc gdzies też zbiera żniwa to nie koronavirus? Czemu to nikogo nie zadzwia O tym pisać nikomu też się nie spieszy codziennie ktoś umiera, ktoś się uleczy Do nikąd zmierzamy Odpowiedzcie sobie sami Powinniśmy wyjść, walczyć z tymi cwaniakmi.... Wolę by mi korona z głowy spadła sama Niż żeby mnie zamknęli w tych jebanych kwarantannach Jesteśmy wolni tego nie zabiorą nam To tutaj w nas siła Pokażmy na co nas stać