nie dzwon pod numer 666 bo dzwonisz się do mnie, te cyfry one wkolomnie, 666 to znak że to koniec, 666 zapierdol cały worek, zalej gardziel pod korek, co Ci zostało no śmiało burza na niebie pod prywatnym sklepieniem, ludzie przychodzą odchodzą, muzyka jest od zawsze na zawsze, jak Polska w sercu po wszystkie kresy, 666 po wrogów diabeł się upomni, bez litości bez serca potraktowani, meżni Husarze żołnierze Nasi, bestialsko przestrzelone czaszki, silne ciosy aż widać tylko kontury, albo głosy zza ściany katowanego brata Polaka, pomóglbym ale nie mogę... prosiłbyś byś o śmierć gdyby Cię złapali, te czasy pokazały że w ludziach nie ma ludzi, i lepiej nie marudzić, samo nic nie przyjdzie jak w biedzie urodzony, 666 ciemna strona naszych prostych serc, 666 posmak goryczy na ustach, ciężko wierzyć że w końcu się uda, uda przestańmy wierzyć w cuda, łapmy życie mocno w graby, i trzymajmy by mieć chociaż trochę frajdy, zachowajmy pozór i o Polskę walczmy, podziemie, nawet nie wiedzą że jest Nas już wiele, nacjonaliści rośnijmy w siłe czuje siłe czuje się jak nigdy wcześniej, patriotyzm dorasta razem ze mną, jakie wartości wyznajesz no powiedz, 666 tutaj nic się nie kryje, nuta na szybko, tylko wkurwienie, te chwilę one daja kopa prosto w dupe, rób coś co daje największe Ci szczęście, spełniaj się w pasji, a niech są pierdolą, zawsze to robia idź droga swoja, 666 spuścić wpierdol swoim myślom czarnym skurwysynom, bierz się za robotę i idź nie przeszkadzam powodzenia w misji