wygląd frajera,dusza artysty, ambicję zera, a samoocena w stanie krytycznym, lubię gdy pada deszcz, rozklejam się łatwo , lecz płacze w sumie to rzadko, lecą łzy gdy pojawia się śmiech,i mówisz że mnie zjesz, bo walka ze mną to nigdy nie jest łatwo, zarzucam hasło, klucz już wyrzucony, staczam się łatwo, potem jestem nawrócony, nie wiem do końca po co to piszę, nie ma to ładu nie ma to sensu na bicie, takie to łatwe takie to proste, oczywiście gdy Tylko masz forse, zarazem smutne i jakieś takie dziwne, piszę to na kolanie ty powiesz że to na siłę, lecz taka mam potrzebę by wyrzucić to z siebie,