Szedłem ciemną nocną ulicą, padał deszcz, zadzwoniłem i czekałem na taksówkę aby wybrać się do znajomego na jego domówkę. Zapłaciłem taksówkarzowi, wyszedłem z taryfy zanim poszedłem do mieszkania kumpla, ale miałem w kieszeni trochę siana, więc wszedłem jeszcze do sklepu aby kupić wódkę aby zrobić kumplowi uśmiechniętą mordkę. Wódka jest jak krótka droga do zbawienia abyś była skarbie uzdrowiona. x2 Wypiliśmy razem butlę wódki a dziwki robiły budki. Następnego dnia znajomy jeszcze spał a ja czułem w głowie jebany wał, wróciłem do domu najebany i tak przespałem mój jebany żywot kiedy przed spaniem zapomniałem obciąć w ogrodzie ten spierdolony żywopłot. Wódka jest jak krótka droga do zbawienia abyś była skarbie uzdrowiona. x2 Kiedy się obudziłem to jednak okazało się że ta wczorajsza przechadzka po ulicy, jazda taryfą jak i domówka to był tylko mój sen, po tym jak to się okazało to mi się dalej spać zachciało dlatego tak postąpiłem ale na moje nieszczęście wtedy nigdy się nie wybudziłem. x2 Wódka jest jak krótka droga do zbawienia abyś była skarbie uzdrowiona.