Jestem tu po to by zabrać trofeum, zabrać te kurwa złoto, jak niecierpliwie to tupie noga, przekazem świecę niczym pochodnią, dla mnie to nie tylko słowo, dla mnie to trzeba poczuć, dla mnie to trzeba trafić, serce rapowego Amora, jego strzała naprowadza sama, ma świadomość gdzie trafia, wejdzie w środek jak w maslo, masowo zaczną ćpać to, masowo słuchać tego rapu, bo w rapie siła zaklęta, nie neguj tego dzieciak, płyne bo bicie bandera czarna, zmora we mgle, armaty pełne, płyne po bicie pewnie, jestem tutaj nie zdechlem, czuje się kurwa świetnie, puść to w swoim aucie, granice przekroczone, bitu ducha chłone, serce rzymskim ogniem płonie, pomyśl kto tu wybiera drogę, przeanalizuj kto pomoże, jesteśmy samotni w tłumie, krzycze to głośno nie słychać wogule, chciałbym stąd uciec nie przecisne, wiem że życie nieraz nas ściśnie, walka do końca została nam dana, każdy to jednoosobowa armia, wchodzę w to w ciemno, dla mnie jeszcze pali się światło i robi się jasno, mam duszyczke dla której pcham się w labirynt życia, będę walczył do końca, W genach przecież ma to Polak, wysuwam bagnet na broń, żołnierzu Hursarki powstań