Kiedyś komuś obiecałem wejść pod ten bit A ja nie rzucam słów na wiart Więc Nauczyłem sie gubić Ale.to nie trójkąt berłucki Niby jestem nie.ludzki Mówią mi to bez mózgi Dostają kulki To moje kukly Truchly pruchly puchly jak slyszaly moj skil Leci buch i Lukni jak brzmi mój styl Moje flow to wielki ocean Jaka jest twoja ocena Jaka jest twoja cena Bo ja tanio skury nie sprzedam Prędzej zabiję śmierć Lub skradne słońce Chroń sie Rymy to moja broń Mów mi conan Mnie.nie pokonasz Jak.mnie usłyszysz to już konasz To nasz rap ziomal Technika czyni mistrza To moja iskrą Kra lodowa która sie nie roztopi Wszystkie okręty zatopi Nie.lubie kopi Więc kop sobie grób Albo coś rób jak nie to schowaj sie w próg Bo widze ze ja jak narazie twoj.największy wróg Nie obroni cie.nawet Bóg Jesteś u moich stóp Wbije cie bruk. Robie ta jak.najlepiej bym mógł To nie cud przeszedłem kolejny próg umiejętności Rap.to mój nośnik Ludzie są prości Ide za mym progresem To ciągły pościg Szybki jak pocizg Ślizg od którego rap.sie rozstąpi Niegdy nie.mam wątpliwości Lubie nowości Jak.mnie wkurwisz połamane ci kości Wspinam sie na szczyt Jak młody wilk Mów mi wolverine Kolejny leci win Kolejny kill Ja lece juz po bicie A to bicie mego serca Gne po swoje mam swoje męstwo Nienliczy sie dla mnie hajs ani zwycięstwo Robie to co lubie i będę robił to często maly mi ssal mi moje salami calymi dnami twoje er a pe mokre jak dynamit