na wolno
225 Plays
•24 Mar 2019
czemu tak słabo nam idzie A przecież muzyka słuchana jest wszędzie, nie daj nigdy wejść sobie na głowę b0 jak ktoś wejdzie to już nie zejdzie, takie są życia koleje, jak wpadniesz głęboko to cię wyciągnę, jesteśmy ludźmi pamiętaj choć nie wiem czy aż czy tylko, tego często się wstydzę, gdy słyszę co ludzie robią zwierzętom, jebani w plomieniach piekła zawyja ich głos usłyszą podwórka, to dla nich będzie ostatnia lekcja, te żałosne wrzaski usłyszą bogowie, ja będę się śmiał stojac nad ich grobem, zaciskam pięści w ofensywie ruszam kurwa w drodze po swoje, w drodze po szczęście, chociaż mało go jak młodzieży na mieście, usiądz wygodnie ja wszystko Ci straszcze, czasem to straszne i przechodzą dreszcze, czasem to smutne i płynął łzy, tak jak teraz w mym sercu, teraz czuje bólu apogeum, gdy życie zaciska pętlę, pętla petelka sampel, gdybym tylko mógł chwycił za skalepel, wyciął te uczucia straszne, uczucia przez które niejeden by wisiał, naładowany ładunkiem wciąż cyka ten zegar życia, ja nie uciekam więc stoję i czekam, tylko przed Bogiem klekam w pokorze za grzechy, w strachu przed śmiercią która jest bardziej niż pewna, Bóg nas rozliczy za czyny na ziemi, może dlatego ja daje, wolna rękę która czynisz zło lub dobro i to sam wybierasz, według tego wita cię piekło lub niebo więc się postaraj, może to życie to jebany sprawdzian przed wejściem do raju, myślę o tym gdy tworzę na haju, myślę o tym gdy otwieram oczy rano, boję się że się ni3 sprawdzę, tyle w tym życiu na codzień pokus, tyle do przeskoczenia rowów, tyle tu jeździ czarnych samochodów, takie prędkości że wąska staje się droga, jak trafi to wyrwie z buta, życie ponad stan na krótko się uda, potem długi przestępstwa pamiętaj na jape kłóda, czy tutaj lana jest woda czy to wodospad prawdy sam to oceń po tym sercu pod gardłem, i żalem wylanym, o czym nawijać jak nie o życiu, żyjemy wszyscy ten temat dotyczy każdego więc przerabiany, otwórzcie oczy proszę, Polska leży na naszych rękach, rodacy do dzieła
Leave a comment
wow, ten przekaz
nie mój styl totalnie ale jest spoko
czemu tak słabo nam idzie A przecież muzyka słuchana jest wszędzie, nie daj nigdy wejść sobie na głowę b0 jak ktoś wejdzie to już nie zejdzie, takie są życia koleje, jak wpadniesz głęboko to cię wyciągnę, jesteśmy ludźmi pamiętaj choć nie wiem czy aż czy tylko, tego często się wstydzę, gdy słyszę co ludzie robią zwierzętom, jebani w plomieniach piekła zawyja ich głos usłyszą podwórka, to dla nich będzie ostatnia lekcja, te żałosne wrzaski usłyszą bogowie, ja będę się śmiał stojac nad ich grobem, zaciskam pięści w ofensywie ruszam kurwa w drodze po swoje, w drodze po szczęście, chociaż mało go jak młodzieży na mieście, usiądz wygodnie ja wszystko Ci straszcze, czasem to straszne i przechodzą dreszcze, czasem to smutne i płynął łzy, tak jak teraz w mym sercu, teraz czuje bólu apogeum, gdy życie zaciska pętlę, pętla petelka sampel, gdybym tylko mógł chwycił za skalepel, wyciął te uczucia straszne, uczucia przez które niejeden by wisiał, naładowany ładunkiem wciąż cyka ten zegar życia, ja nie uciekam więc stoję i czekam, tylko przed Bogiem klekam w pokorze za grzechy, w strachu przed śmiercią która jest bardziej niż pewna, Bóg nas rozliczy za czyny na ziemi, może dlatego ja daje, wolna rękę która czynisz zło lub dobro i to sam wybierasz, według tego wita cię piekło lub niebo więc się postaraj, może to życie to jebany sprawdzian przed wejściem do raju, myślę o tym gdy tworzę na haju, myślę o tym gdy otwieram oczy rano, boję się że się ni3 sprawdzę, tyle w tym życiu na codzień pokus, tyle do przeskoczenia rowów, tyle tu jeździ czarnych samochodów, takie prędkości że wąska staje się droga, jak trafi to wyrwie z buta, życie ponad stan na krótko się uda, potem długi przestępstwa pamiętaj na jape kłóda, czy tutaj lana jest woda czy to wodospad prawdy sam to oceń po tym sercu pod gardłem, i żalem wylanym, o czym nawijać jak nie o życiu, żyjemy wszyscy ten temat dotyczy każdego więc przerabiany, otwórzcie oczy proszę, Polska leży na naszych rękach, rodacy do dzieła
You may also like