Mordo to są święta buzia uśmiechnięta jak po wypaleniu skręta ten bit jak kolęda o północy nie przemówią tu bydlęta a w kościele panna święta jakaś zmięta a ja pije sobie mohito mam loty jak daiki ito są tu same konie a Ty spoczywasz w matki łonie wyciągnij z pizdy dłonie Art Camora nawija to cały majk płonie zaraz wena mnie pochłonie to jak koza z nosa twoja polana to fosa nie zabieram się do vilarosa mam tu torbę pełną siana czuje się jak Seba na kacu z rana a tu zaraz pasterka boruta będzie wielka a Ty łaku chodzisz do eklerka bo sprzedana Twoja nerka Zawadzka dilerka Twoja głowa wielka jak Janusza ekierka a to Janusz kawa Zimny jak lawa Napierdala w radio wawa co przyniosła mu w szkole sława