Wyjeżdżam tu na pełnej kurwie niczym Topór Pocisne Tych wszystkich łaków w opór Wbijam się z trepa na bit w spodniach moro Mów mi dziwko goro Bo robię fatality na tych pseudo grajkach Co mają zero skilla na majkach Pseudo prawilniacy z ulicy niech zaznają znieczulicy Gadają o zasadach a co drugi je łamie Lamusy nie dranie przeklinaj dalej chamie Nie zesraj się gdy spotkamy się w bramie piekieł Zagryze Cię punchami biały kieł Przychodzi z podziemia mesjasz pokaże wam na co mnie stać Ty na mój widok możesz się zesrać i snapa ludziom podesłać Żyjemy w wieku zjebanych internetów dobrze że nie czytam na forach waszych bzdetów Bo gdybym to widział zabrakło by mi leków a wam bardziej by się sprzydały pedały W gusta wam nie wycelowałem za to do mordy naszczałem z kasteta zęby wybijałem czachę łamałem potem się najebałem i na koniec śmiechem was zabiajałem ulica was rozliczy nie uciekniesz z miejskiej dziczy będziesz uwiązany na smyczy mój głos się tu najbardziej liczy te słowa działają na was jak gilotyna to jak wypicie na kacu kolejnego drina jak yakuza mam swoje zasady spierdole coś nie ma rady każdy rozliczony będzie za swoje słowa trafiasz na ścianę płaczu przegrałeś bitwę marny graczu to nie diss to przestroga zważaj na bajere bo zyskasz kolejnego wroga