Hociaz muwil jej ze koha serce twarde twarde miał jak kamień ona zaangażowana on na wszystko wyjebane. Od dzieciaka pewny siebie i szanować swoje zdanie. Ona widziała ideał on jej prosto w oczy kłamie. Powiedziała mu(- ty hamie.) Spoczął na nią nie wzruszony. (Zamiast spędzać hwile zemną wolisz zziomkuw i gibony.) CHcesz zemnie ideał ale zawsze będę sobom.( - ty jebany egoisto myślisz hujem a nie glowom.) On w tym momencie zamilknoł bo wiedział że miała rację. W stał wkurwiony czasnol dzwiami wybrał jakoms restauracje. Umuwil się z inną dupą w nocy była zaliczona rano szybką pobudeczka i z ziomka i na gibona. Ona siedzi zaplakana jego postać nie wzruszona. Podejście Hama zero problemu. Jebać zasady rzyl po swojemu. One płakał on palił kija styl egoisty lecz to mu sprzyja.