Może jestem u celu a może ciągle go mijam, Oddycham chwila jeszcze nie zdycham, Po bitach sobie pływam nowe cele odkrywam, We mnie jest siła twarz odkryta tak mi tu czas mija, Pelzam niczym jadowita żmija kąsam każdego którego gadka jest fałszywa, Zero litości pozdro dla ludzi dobrych złych intencji nie mam chociaż czasem jest ciężko, Ludzie robią sobie nawzajem piekło, Tak było od pokoleń i jest po dziś czas, Sprawdź krzywda za krzywdę odbicie piłki kto kogo gorzej skrzywdzi, Leje już na to wszystko, Robię hip hop muzyka moim tlenem, Rap na rany lekiem, Gdy zamykam powieke wszystko idzie zapomnienie, Lecz to chwilowe bo nazajutrz wszystko jest kłopotem, Dzień jak codzień barwy niezbyt kolorowe za oknem, Nie wszystko jest proste jak by mogło się wydawać, Nie sztuką jest żyć z dnia na dzień z niczym nie liczyć się, Wiem to banalnie, Wszystko wiruje czuje moc mówię prawdę, Choć kiedyś karmilem wszystkich kłamstwem, Ale to naprawię RFJ z bliskimi na zawsze.