Ref. Nie mogę odpuścić sobie przed narodzinami już miałem taką na punkcie swoim fobie Chyba dlatego tylko jestem z wami tu Nawet jak czegoś nię zrobię I tak po czasie wrócę nie powstrzyma mnie nawet tsunami Nie chce żyć w przekonaniu, że nie próbowałem Nie chce patrzeć na ludzi, którzy ciągle lecę jak ścieki kanałem ,którzy swojego daru używają tylko jako autodestrukcji Nie chce widzieć smutnych twarzy Wolę kolorowe krajobrazy Nie mogę dopuścić do tego by z własnym kłócić się życiem Chce widzieć świat bez skazy Czerpać co najlepsze tuzinami Nie chcę widzieć świata jakbym był w zeszycie za kraty Nie ważne kto jest na szczycie, ważne jest zdrowie, dlatego robię tyle rzeczy wbrew sobie Zimny prysznic i szklanka wody Codziennie po bieganiu, jakbym miał jakieś zawody z rana Nie widziałem nic prócz swojego zdania Chyba dlatego wszystko olałem Zostałem w bramie chociaż nie musiałem Zaraz to ogarnę, bo nie chce zostać tu jak grafiti na ścianie Nie chcę by to były tylko słowa Wiem, nie raz zachowam się jak nie chcę Dlatego biegnę zaraz dalej czym prędzej Nie słowo a czyn pokazuje kto jest kim Ref. Nie mogę odpuścić sobie, przed narodzinami już miałem taką na punkcie swoim fobie Chyba dlatego tylko jestem z wami tu Nawet jak czegoś nię zrobię I tak po czasie wrócę nie powstrzyma mnie nawet tsunami