stuck for lyrics do mnie ta apka krzywa jakas gadka nie ma pisanie to dla mnie spłatka przylgnęła do mnie dziwna łatka nie wiem jak sie pisze a pisze tak ze nawet sam sie kołysze zastanawiajace to jest jakies brzdące w chuja walące pieniądze kradnące wszystko tu leci ciekawe gdzie doleci wiersze pisze jak niemi poeci kto ze mna poleci joł teraz cos innego napisze znow sie pokołysze bit mnie tu bierze pisac karze a ja karac sam siebie nie moge znow podkladam sam sobie noge ale ciagle pisze mimo iz nawet nie wiem oczym kolo dziwnym tokiem sie toczy spojrz w moje oczy i powiedz ze tyle co ja przezyles do jakich czasow dozyles czy w takich czasach chcesz zyc gdzie kazdy wrogiem no co tu kryc a ja dla kazdego przyjacielem Chociaz nazywany cieleciem Oliwier Lucyfer oczarowuje cie zakleciem nie moge sie zdecydowac jakie tajemnice dochowac o czym moge rymowac a o czym powinienem sam nie wiem czy jestem jak cieslas niemen niemcow nienawidze Angele kocham chce byc przy niej tabaka mi sie sypie z nocha taka tu brocha rzuce palenie albo nie wkoncu jestem leniem ciagle tu pisze ciagle na muzyce w powietrzu wisze troche tu posiedze gromadze wiedze i umiejetnosci moje cialo nie posci nie zaprasza gosci tylko psoci troche tu spiewam dalej i lece w pizdu jakies boty mi tu lajkuja posty moze to i dobrze dobrze panie bobrze troche smetne bity jestem soba jestem prawdziwy albo sobie to wmawiam juz nie wiem sam kazdemu pomagam mysli wylewam w moje umiejętności nie powatpiewam na twoich glosnikach rozbrzmiewam joł