Siema od tego sie zaczyna jakas kurwa na moim fiucie sie wygina krzyczy jebac disa skurwysyna a ja tu jęcze i lece w pizdu uderz w stół a nozyce wpierdolą cie w dół głowa moja pusta serce mowi bym nie pisal co tu sie odpierdala czemu taka nostalgia mnie dopada juz nie wiem o czym moge zanucic chce sie wkoncu obudzic ale nikt mnie z tego koszmaru wyciagnac nie moze nie daj mi panie Boze moze cos sie skonczy moze cos innego zacznie mysle sobie zacnie kogo dzis na zdradzie przylapie dziesiec kilo hantel w lapie wyciskam tak ze mi pot z czola kapie bym mial tylko sily by pozostac soba i byc prawdziwym slyszycie teraz to co mam w glowie pijecie wodke mowicie na zdrowie a moja glowa ta mysli piecset ma raz dwa i nic sie tu nie dzieje powoli juz ja szaleje gdzie sie zapodzieje gdy zycie skonczy sie lecz ja go nie skoncze ciągle sie tu lecze jak magik nie skocze w trudzie zycia ciagle brocze gdzie jest ma Angela gdy jej przy mnie nie ma buzia moja niema mówi do was siema Lucyferem nazywany Oliwier Pojebany osiem liter dzbany siedze trzezwy nie pojarany