Lizak jest, nagle w buzi mej A ja do niej już, dobieram się Lizak jest, nagle w buzi mej Ona tańcząc, tak podnieca mnie Lizak jest, nagle w buzi mej Szybki look i jestem u niej Leci beat, ona dotyka ud A mi w spodniach już powstaje... Zakłopotanie, we mnie tworzy W sumie nie wiem jak mam się otworzyć Kiedy dalej idziemy w ślinę Myślę sobie kurde przypomina Paulinę Ale to jest już, zamknięta furtka Nagle krzyczy kochanie, zgubiła się kurtka Czuję w powietrzu grube najebanie Skoro się zwraca do mnie per kochanie Wracając do najebanej panny Jebac kurtkę, zabiorę ja do wanny Zamiast wody gorące nasze ciała Co będziemy robić to kurwa głowa mała Ale chyba to okryje tajemnicą Nie każda chce być public pod spódnica Więc powiem Ci bracie, wstęp był długi Tak aż człon, odmawiał mi posługi Boję się, że to przez alkohol Dzisiaj trzeba będzie zaufać prochom Niebieska pigsa leży obok łóżka O proszę już działa ta magiczna różdżka Lizak jest, nagle w buzi mej A ja do niej już, dobieram się Lizak jest, nagle w buzi mej Ona tańcząc, tak podnieca mnie Lizak jest, nagle w buzi mej Szybki look i jestem u niej Leci beat, ona dotyka ud A mi w spodniach już powstaje...