Możesz się mocno dziwić Że mam około szesnastu Nie chce się tego wstydzić Bo to dodaje kontrastu I nie patrz się na wiek Bo wcześniej tylko pisałem W sumie to rozumiem Jeszcze wtedy nie myślałem Że to się szybko zacznie Że za szybko się nie skończy Że to jest na poważnie. I Żebym otworzył oczy Patrzą się przez pryzmat wieku Co ten młody może wiedzieć Nie może mieć jeszcze celu Myśli że życie jest piękne Otwórz oczy to nie czas Żeby myśleć o czymś innym Jak o celu który masz Choćbyś miał przeszkadzać innym Otwórz oczy to nie czas Żeby myśleć o czymś innym Jak o celu który masz Choćbyś miał przeszkadzać innym Pamiętam jeszcze kiedyś Myśleli że to wierszyki Dziś Mówię im ze sceny Że to już takie nawyki Brali to za dzieciństwo Ale nadal mi nie przeszło Nawet nie jestem blisko Żeby osiągnąć ten szczyt o Nie zawsze było łatwo Mówi do was Stary dzieciak Szczerze mówiąc nie bardzo Miałem chęci Żeby przestać I kiedy to wspominam Chciałbym już wrócić na scenę Bo Tam zawsze wygrywam Tam zaczynałem karierę Otwórz oczy to nie czas Żeby myśleć o czymś innym Jak o celu który masz Choćbyś miał przeszkadzać innym Otwórz oczy to nie czas Żeby myśleć o czymś innym Jak o celu który masz Choćbyś miał przeszkadzać innym Chce grać dla was od serca Chciałem tego od lat Na scenie Mówię siema I zaczynam już grać Każdy Chce być uprzejmy I nie pokazuję błędów Dobrze wpływa na nerwy U mnie zawsze powiedzieć mógł Że coś mu nie pasuje Że może często przyspieszam Że rytmika się psuje Albo że się gubię w wersach Nie kręcą mnie afery Każdy mówi co innego Że to on jest lepszy A przeciwnik to jest Otwórz oczy to nie czas Żeby myśleć o czymś innym Jak o celu który masz Choćbyś miał przeszkadzać innym Otwórz oczy to nie czas Żeby myśleć o czymś innym Jak o celu który masz Choćbyś miał przeszkadzać innym