Krystian to chłopaczek który żyję soluwe tak jak jedyną spluwę, cierpi sam i wygrywa sam, otonomia ironia z dna miednicy dzielnicy, gram w alone mena, trutki to pustki niedzieli, gdy osiągnął 14 lat, zaczął powtarzać mamie żeby zostawić tego bez cennego frajera, dla niego wydawało się tak proste, dotarło do niego że życie jest okrutne jak jego otoczenie, próbował pomóc swojej mamie lecz to nie było łatwe, robił wszystko by jej dać uśmiech na twarzy, pomagał bez względu trudności, starczyło tylko trochę miłości by chociaż dzień minął lepiej, Krystian kochał i kocha mamę choć jej tego nie mówi, oboje mięli wojnę, chcieli uciec od patologi zaprogramować tą demonologie, złożyć ręce w krzyżyk i modlić się że kiedyś będzie lepiej, i czy tak się stało?, Krystian odszedł od matki i brata, czy to tak miało być?, zostawić matkę z kłopotami finansowymi, długi okres długów zuczil nas do łóżka lawy, Jestem wzyklym śmieciem, okrutnym czlowiekiem, to chore by zostawić własną matkę w problemach, teraz mogę powiedzieć że nie zasługuję na bycie w tej rodzinie, lecz uwaga wracam w pełnej wersji żadna kurwa mnie nie zatrzyma, Krystian to chłopaczek który żyję soluwe tak jak jedyną spluwę, cierpi sam i wygrywa sam, otonomia ironia z dna miednicy dzielnicy, gram w alone mena, trutki to pustki niedzieli, gdy tylko wrócę to potnę cię skurwysynu, bedziesz leżeć z pociętym gardłem i już nie wstaniesz, a tobie mamo dam to na co zasługujesz na zajebistą rodzinę, będę twoją mocą gdy ci jej zabraknie, jak będzie trzeba to nawet ukradnę, wiec że zrobię wszystko dla cb, łatwo mi nie będzie ale chuj w to bo to ty tu jesteś ważniejsza razem z moim kochanym bratem, gdy będzie jakiś kłopot to się nie przejmuj, ja wezmę odpowiedzialność, bo po prostu wiem że mam taką zdolność, a co mi ją daję?, twoja miłość mamo.