Abart
Abart

Strzal

Strzal

66 Plays

19 Aug 2022

Byłaś niewinna i czysta jak śnieg. Piątkowa uczennica, dojrzała ponad wiek. Umiałaś spędzać całe dnie w bibliotece. Chłonęłaś sen o całkiem innym świecie. Chciałaś by tak, jak bohaterce z tych książek, Przydarzył Ci się piękny książę. Pojawił się tu ktoś, kto coś w sobie miał. Mimo wątpliwości wymieniłaś z nim obrączki. Padł strzał. Świat przyśpieszył, w moment. Książe się zmienił, tęskniłaś za domem. Nie poszło chyba nic po Twojej myśli. Twój mąż pił, chciał Cię bić. Spakowałaś walizki. Zostawiłaś w tyle przeszłość. Wróciłaś do rodziny, gdzie Cię nie mógł dosięgnąć. Spotkaliście się ponownie, na jeden z sal. Sąd pozwolił wam się rozejść. Padł strzał. Ref. x2 Czasem chcemy żyć normalnie, nic więcej, Czasem ktoś lub coś nam wiąże ręce, Czasem niezależnie czegoś byś chciał Plany tracą znaczenie gdy pada strzał. (Chicka pow!) Byłaś piękna i smutna. Znów się pojawił ktoś, ale byłaś nieufna. Trwało to, mogło nie mieć przyszłości ale ten ktoś czekał, aż nabierzesz pewności. Wymieniłaś znów obrączki. Z nim. Marzył wam się dom i syn. Chcieliście dobrze żyć. Mieliście dobry plan, Lekarz powiedział, że nigdy nie będziesz w ciąży. Padł strzał. Posypały się plany. Wątpiłaś w siebie, może nawet i w Was, chwilami i, żeby nie bić się z myślami tu, w dole, zajęłaś się książkami, zaczęłaś nową szkołę. Mijały dni i tygodnie Wam. Czasem, gdy czegoś bardzo chcemy, wieje w oczy wiatr. Któregoś dnia już nie poszłaś tam I nie wróciłaś do szkoły, bo byłaś w ciąży. Padł strzał. Ref. x2 Czasem chcemy żyć normalnie, nic więcej, Czasem ktoś lub coś nam wiąże ręce, Czasem niezależnie czegoś byś chciał Plany tracą znaczenie gdy pada strzał. (Chicka pow!) Wychowaliście jedynaka, jak w bajce. Tak długo czekaliście, aż się przy Was znajdzie. Otworzyliście jego serce na ludzi. Za dużo brał do siebie. W końcu się zaczął gubić, Odrzucił was. Traciliście kontakt a on tak wiele głupich myśli chował w głowie po kątach i pewnego wieczora, kiedy się mocno schlał, widział broń w domu u ziomka i prawie padł strzał. Nie martw się o mnie, mamo. Nie mógłbym tego zrobić Wam. Nic mi się nie stało. Nie zawsze bywa tak łatwo, jak chcemy. Nie zawsze można gładko zejść ze sceny i czasem mamy kiepskie momenty, kiepskie dni. Czasem ja, czasem ty, Lecz myślę o tym, co pokazaliście mi i czego bym chciał. Chcę być taki jak Wy, chcę iść, nawet, gdy pada

1 Comments

Leave a comment

2 years ago

Byłaś niewinna i czysta jak śnieg. Piątkowa uczennica, dojrzała ponad wiek. Umiałaś spędzać całe dnie w bibliotece. Chłonęłaś sen o całkiem innym świecie. Chciałaś by tak, jak bohaterce z tych książek, Przydarzył Ci się piękny książę. Pojawił się tu ktoś, kto coś w sobie miał. Mimo wątpliwości wymieniłaś z nim obrączki. Padł strzał. Świat przyśpieszył, w moment. Książe się zmienił, tęskniłaś za domem. Nie poszło chyba nic po Twojej myśli. Twój mąż pił, chciał Cię bić. Spakowałaś walizki. Zostawiłaś w tyle przeszłość. Wróciłaś do rodziny, gdzie Cię nie mógł dosięgnąć. Spotkaliście się ponownie, na jeden z sal. Sąd pozwolił wam się rozejść. Padł strzał. Ref. x2 Czasem chcemy żyć normalnie, nic więcej, Czasem ktoś lub coś nam wiąże ręce, Czasem niezależnie czegoś byś chciał Plany tracą znaczenie gdy pada strzał. (Chicka pow!) Byłaś piękna i smutna. Znów się pojawił ktoś, ale byłaś nieufna. Trwało to, mogło nie mieć przyszłości ale ten ktoś czekał, aż nabierzesz pewności. Wymieniłaś znów obrączki. Z nim. Marzył wam się dom i syn. Chcieliście dobrze żyć. Mieliście dobry plan, Lekarz powiedział, że nigdy nie będziesz w ciąży. Padł strzał. Posypały się plany. Wątpiłaś w siebie, może nawet i w Was, chwilami i, żeby nie bić się z myślami tu, w dole, zajęłaś się książkami, zaczęłaś nową szkołę. Mijały dni i tygodnie Wam. Czasem, gdy czegoś bardzo chcemy, wieje w oczy wiatr. Któregoś dnia już nie poszłaś tam I nie wróciłaś do szkoły, bo byłaś w ciąży. Padł strzał. Ref. x2 Czasem chcemy żyć normalnie, nic więcej, Czasem ktoś lub coś nam wiąże ręce, Czasem niezależnie czegoś byś chciał Plany tracą znaczenie gdy pada strzał. (Chicka pow!) Wychowaliście jedynaka, jak w bajce. Tak długo czekaliście, aż się przy Was znajdzie. Otworzyliście jego serce na ludzi. Za dużo brał do siebie. W końcu się zaczął gubić, Odrzucił was. Traciliście kontakt a on tak wiele głupich myśli chował w głowie po kątach i pewnego wieczora, kiedy się mocno schlał, widział broń w domu u ziomka i prawie padł strzał. Nie martw się o mnie, mamo. Nie mógłbym tego zrobić Wam. Nic mi się nie stało. Nie zawsze bywa tak łatwo, jak chcemy. Nie zawsze można gładko zejść ze sceny i czasem mamy kiepskie momenty, kiepskie dni. Czasem ja, czasem ty, Lecz myślę o tym, co pokazaliście mi i czego bym chciał. Chcę być taki jak Wy, chcę iść, nawet, gdy pada

You may also like