Znowu kurwa daje braga kiedy trzeba to powaga W toku kręci mi się waga prawda zawsze będzie naga Saga ode mnie powstanie masz zasady Leje na nie A wy Dajcie mi jaranie wolniej czas mi płynie chamie Nie mam o czym mówić to kurwa zamykam japę Nie da się mnie lubić możesz wyłapać na papę Choć się nie umiem bić to ja nie jestem pizda JAK ci wyjebie Beach wił będziesz się jak glizda Jaja mam na miejscu ktoś musi być facetem Zjadam Cię na wejściu bo dla mnie jesteś fletem Skąd we mnie Agresja jej ciągle nowe dawki Przez nią nie mogę przestać mordo palić trawki Mamy ciężkie czasy i nam rząd pierdoli kraj Zarabiamy hajsy za nie osiągamy haj I się kręci koło każdy żyje w monotoni I gdyby nie zioło ziom nie bylibyśmy wolni Łapie mnie refleksja mordo to pora coś zmienić To Ganja mafi sesja z popiołu wstaje feniks Problemy to demony które prześladują myśli Mordo pierdole szony one szukają korzyści To jak szczurów wyścig a ja jestem kotem Ludzie nie są czyści i widać że mają ciote U mnie wąskie grono typie nie szukam znajomych A do obcych osób jestem wrogo nastawiony