Słuchajcie, opowiem Wam o kimś, kimś przez duże K, podkreślam żeby dotarło, było ich wielu, zbyt wielu, Szkoda, że nie mogą tego usłyszeć, byłby to najpiękniejszy dzień w ich życiu, życiu, które odebrał szkolny żart... Ręce i nogi, oczy i głowa, Gesty, mimika, wypowiadane słowa, Wierzchnie odzienie, potrzeba jedzenia, Co jeszcze kurwa mam tu wymieniać? Zgadłeś geniuszu, mówię o człowieku, Tym, który chciałby być w Twoim wieku, Skakać, tańczyć, wyrywać panny, Robić to co każdy, po prostu być normalny, Ktoś mu to odebrał, bo nie spełniał normy, Trędowaty, niereformowalny koleś, Ale spokojnie, nic straconego, Niech się na coś przyda i zrobi coś śmiesznego, Zawrzyjmy układ, drogi kolegi, głowa do klopa, nic wielkiego, Tylko ten jeden raz , a na zawsze będziesz jednym z nas, Dotrzymałeś słowa, panie łaskawy, już więcej tego nie zrobił kolega cherlawy. Gdzie on teraz jest ? Poczytaj gazetę, albo lepiej sprawdź w internecie, może trafisz na to arcydzieło, które z egzystencji go wycięło, parę lajków też się znajdzie, bo kurew takich jak ty jest w nadmiarze , gdy jego mama nad trumną go całuję, Ty pewnie wrzuciłeś zdjęcie z ukończonym fakultetem, Na którym tata Cię po plecach klepie i mówi "Synu, jestem z Ciebie dumny"