Night drive

7 Plays

19 Sep 2021

Wsiadam do auta i przyciskam ten start stop. 3.8 boxer to jest ten hard top. Wyjeżdżam na miasto i patrzę w jej oczy. Ona pragnie tego chociaż chce mnie zaskoczyć. Mijam Kaponiera, lubią tu suszyć nogę więc rozprężam. Z tyłu głowy jednak coś trzeba się ruszyć. Przyciskam na prostej i dwieście znów lapie.Przecież nie jestem jednak jak ten patus w Warszawie. Lubię się także trochę potoczyć, trzeba patrzeć w lusteka,by nie umoczyć. Prosiak zalany więc znowu w tango na światach Corvette nie żadne cargo. Głową skinam on już rozumie, awaryjki działają ,pokaże co umiem. Haha to ja rozumiem. Sport mod,gaz, endorfina, odcięcie. Tak się jeździ w nocy po mieście. Chociaż mnie mają zwyzwać od świrów. Ona na mnie patrzy jak stado wampirów. Nagle patrzę niebieski błysk z tyłu. Nie tym razem panowie. Posmakujecie pyłu. Jade przed siebie i czuję wolność. Psiarnia znów krzyczy, wylewa swą złość. Nic tego nas nie dogodniad. 700 koni żrę was na obiad. Potem wszystko wysram na kolejnym zjeździe. Dajcie ludziom żyć wasze miejsce jest na zajeździe. Nie odpuszczają zawzięci skurwiele te beemki mają chybaz autotele. Przy ponad dwustu jednak nie mogą za wiele. Oj szkoleń z jazdy nie było zbyt wiele. Znikam za zakrętem i koniec pościgu. Dziękuję panowie było bardzo miło. Ropucha się nagrzała dumny słucham jej dźwięku, akrapovic potrafi nadrobić zamętu. Ciągle błyskają piękne marchewy. Uliczne podziemie, zacięcie, maniery. Uwielbiam tą jazdę wymarłym miastem. Czasem odczuwam jak byłym fastem. Jednak ja jestem ciągle niezależny. Zchowawczy i nie pobieżny Sceneria za szybą jak z i am legend. Cisnę po ulicach, wystrzegam się mend. Dużo ostatnio jest ich bez oznaczeń, lecz dla mnie to jest jakieś źródło doświadczeń. Panowie bardzo was proszę uważajcie na siebie, bo ilość koni bez umiejętności nic nie daje amebie. Hah to tak mówię od siebie Sport mod, gaz endorfina odciecie. 911 z top car robi odcięcie. Ogień z wydechu, bit z burmestera. Tak wygląda życie ulicznego pozera. Patrz jak bokiem robi Kaponiera. . Zycie, miłość, prawda na mecie. A ja ci mówię Zadbaj o zdrowie i myśl o świecie. Nie jeden jak Ty myślał, ze jest Bogiem. Teraz leży pod piachem nie pod auta progiem. Rozumiem Ciebie też taki byłem, lubię zapierdalać, rondo brać tyłem. Jednak czasem pomyśl czy warto. Zycie masz jedno. Nie ufaj fartom Jednak zachowaj rozsadek, koniec jest bliski. A fura mimio wszytko nie zastąpi Ci bliskich. Szanuj swe życie, nie zapierdalaj. Bo szczęście się skończy więc się nie użalaj. Życie jednak jest najważniejsze.

1 Comments

Leave a comment

Wsiadam do auta i przyciskam ten start stop. 3.8 boxer to jest ten hard top. Wyjeżdżam na miasto i patrzę w jej oczy. Ona pragnie tego chociaż chce mnie zaskoczyć. Mijam Kaponiera, lubią tu suszyć nogę więc rozprężam. Z tyłu głowy jednak coś trzeba się ruszyć. Przyciskam na prostej i dwieście znów lapie.Przecież nie jestem jednak jak ten patus w Warszawie. Lubię się także trochę potoczyć, trzeba patrzeć w lusteka,by nie umoczyć. Prosiak zalany więc znowu w tango na światach Corvette nie żadne cargo. Głową skinam on już rozumie, awaryjki działają ,pokaże co umiem. Haha to ja rozumiem. Sport mod,gaz, endorfina, odcięcie. Tak się jeździ w nocy po mieście. Chociaż mnie mają zwyzwać od świrów. Ona na mnie patrzy jak stado wampirów. Nagle patrzę niebieski błysk z tyłu. Nie tym razem panowie. Posmakujecie pyłu. Jade przed siebie i czuję wolność. Psiarnia znów krzyczy, wylewa swą złość. Nic tego nas nie dogodniad. 700 koni żrę was na obiad. Potem wszystko wysram na kolejnym zjeździe. Dajcie ludziom żyć wasze miejsce jest na zajeździe. Nie odpuszczają zawzięci skurwiele te beemki mają chybaz autotele. Przy ponad dwustu jednak nie mogą za wiele. Oj szkoleń z jazdy nie było zbyt wiele. Znikam za zakrętem i koniec pościgu. Dziękuję panowie było bardzo miło. Ropucha się nagrzała dumny słucham jej dźwięku, akrapovic potrafi nadrobić zamętu. Ciągle błyskają piękne marchewy. Uliczne podziemie, zacięcie, maniery. Uwielbiam tą jazdę wymarłym miastem. Czasem odczuwam jak byłym fastem. Jednak ja jestem ciągle niezależny. Zchowawczy i nie pobieżny Sceneria za szybą jak z i am legend. Cisnę po ulicach, wystrzegam się mend. Dużo ostatnio jest ich bez oznaczeń, lecz dla mnie to jest jakieś źródło doświadczeń. Panowie bardzo was proszę uważajcie na siebie, bo ilość koni bez umiejętności nic nie daje amebie. Hah to tak mówię od siebie Sport mod, gaz endorfina odciecie. 911 z top car robi odcięcie. Ogień z wydechu, bit z burmestera. Tak wygląda życie ulicznego pozera. Patrz jak bokiem robi Kaponiera. . Zycie, miłość, prawda na mecie. A ja ci mówię Zadbaj o zdrowie i myśl o świecie. Nie jeden jak Ty myślał, ze jest Bogiem. Teraz leży pod piachem nie pod auta progiem. Rozumiem Ciebie też taki byłem, lubię zapierdalać, rondo brać tyłem. Jednak czasem pomyśl czy warto. Zycie masz jedno. Nie ufaj fartom Jednak zachowaj rozsadek, koniec jest bliski. A fura mimio wszytko nie zastąpi Ci bliskich. Szanuj swe życie, nie zapierdalaj. Bo szczęście się skończy więc się nie użalaj. Życie jednak jest najważniejsze.

You may also like