Swoją drogą
Nie potrzebuję sprzętu by rozjebac I nawet to ma dwa znaczenia Nie jesteś raperem bo nie odważysz się być innym Nie masz siana jesteś sam sobie winny W drodze po sukces boisz się najmniejszej krzywdy Tak ugrasz co najwyżej tytuł pizdy Siedzę sam znowu słyszę krzyki Chcesz mi dać zioło mówisz niezle wtyki Było dopy, jutro lepsze efekt trampoliny Szukasz wolności z kulą u nogi Szukasz pomocy w ofiarach mój drogi Z dnia na dzień coraz wyższe progi Kiedyś przyjdzie czas żeby się wypierdolić Idę prosto cykasz mi foty I tylko marzysz żeby zamienić się rolami A co z tym robisz, a co z tym robisz
Leave a comment
Nie potrzebuję sprzętu by rozjebac I nawet to ma dwa znaczenia Nie jesteś raperem bo nie odważysz się być innym Nie masz siana jesteś sam sobie winny W drodze po sukces boisz się najmniejszej krzywdy Tak ugrasz co najwyżej tytuł pizdy Siedzę sam znowu słyszę krzyki Chcesz mi dać zioło mówisz niezle wtyki Było dopy, jutro lepsze efekt trampoliny Szukasz wolności z kulą u nogi Szukasz pomocy w ofiarach mój drogi Z dnia na dzień coraz wyższe progi Kiedyś przyjdzie czas żeby się wypierdolić Idę prosto cykasz mi foty I tylko marzysz żeby zamienić się rolami A co z tym robisz, a co z tym robisz
You may also like