Fulkap na głowie bluza SB i lece Długo mnie nie było na mieście Pewnie ostro polece. Wydaje hajs co ciężko go zgarnąłem A więc przecieram ręką po stole Może i dużo wydaje na proszek Choć wcale brudów nie piore Gasnie światło zapalam zielone Ruszam z rapem jak prędkość swiatla W moich wersach wyczujesz ironie Też byc może że wyczujesz sarkazm Nie mam korony nie kaszle nie smarkam A złote palenie plus warka Działa na mnie jak Dezynfekcja. Jestem nosicielem wirusa korony Ziomek kurwa no co ty Jest dokładnie na odwrót Jak myślę o covid to aż mnie nosi. Jebane kości co kiedyś kurwa zostały rzucone Jeszcze nadejdą takie czasy że ludzie z głodu będą się bić o nie Epidemia wszystko pochłania jak czarna dziura i to bez wciągania. Jedyne ognisko które nie Gasnie To trzeba wygasić efektem zlewania