Chełmża story
Kuba GruszkaWjeżdża muzyka na Twą membranę Jak za mych braci murem obstanę Zwycięstwo czeka gdzieś tam za rogiem Gdzie ciemne miasto pokryte smogiem Weź to do siebie mocno tu Chciałbyś to mieć na dziś, na już Cierpliwość popłaca, bo tu ciężka praca, bo to pozamiata ten syf i brud Tutaj się zdarzył niejeden cud Nowa Praga, Stara Praga i Szmulki Daj mu wariacie, niech wrzuca na luz Gaz w podłogę, kurwa bez zamułki Pierdol rurki, sterczące grzywy Do przodu, bądź mężczyzną Zaciśnij pięść, nie daj skrzywdzić rodziny Pokaż, że masz jaja, i nie bądź pizdą Jaki flinston taki flinston, że idź stąd Weź się zrywaj, bo zara w cipę wyłapiesz Mówisz do kurwy jak do ściany A on błaga Boga, no i klęka jak papież Wychodzą na wierzch, skurwysyny Węszą tu dzisiaj jak szczury za szamą Nie zmienię na przekór, o swoje walczymy z nieustanną siłą, mocą i wiarą Tak, tak, mocą i wiarą Tak, tak, i pełną parą Nie, nie, nie poddamy się nigdy Nawet nie wchodzi to w grę Tak, tak, otro jest otro Nie daj się dzieciak tym pieprzonym łotrom No nie, znów kurwa jest do bani Śmierdzi kurestwem, jak papieros tani Ani be, ani kurwa me Każdy lepsze jutro dziś zobaczyć chce Wszystko kręci się jak kółko graniaste Zabawa trwa, wkoło kanciaste Wszystko jest jasne jak słoneczko Trzymaj fason już zawsze mordeczko Będziemy z Tobą, gdy nie będzie lekko A ci, co źle życzą, niech się pierdolą w cze
Leave a comment
Wjeżdża muzyka na Twą membranę Jak za mych braci murem obstanę Zwycięstwo czeka gdzieś tam za rogiem Gdzie ciemne miasto pokryte smogiem Weź to do siebie mocno tu Chciałbyś to mieć na dziś, na już Cierpliwość popłaca, bo tu ciężka praca, bo to pozamiata ten syf i brud Tutaj się zdarzył niejeden cud Nowa Praga, Stara Praga i Szmulki Daj mu wariacie, niech wrzuca na luz Gaz w podłogę, kurwa bez zamułki Pierdol rurki, sterczące grzywy Do przodu, bądź mężczyzną Zaciśnij pięść, nie daj skrzywdzić rodziny Pokaż, że masz jaja, i nie bądź pizdą Jaki flinston taki flinston, że idź stąd Weź się zrywaj, bo zara w cipę wyłapiesz Mówisz do kurwy jak do ściany A on błaga Boga, no i klęka jak papież Wychodzą na wierzch, skurwysyny Węszą tu dzisiaj jak szczury za szamą Nie zmienię na przekór, o swoje walczymy z nieustanną siłą, mocą i wiarą Tak, tak, mocą i wiarą Tak, tak, i pełną parą Nie, nie, nie poddamy się nigdy Nawet nie wchodzi to w grę Tak, tak, otro jest otro Nie daj się dzieciak tym pieprzonym łotrom No nie, znów kurwa jest do bani Śmierdzi kurestwem, jak papieros tani Ani be, ani kurwa me Każdy lepsze jutro dziś zobaczyć chce Wszystko kręci się jak kółko graniaste Zabawa trwa, wkoło kanciaste Wszystko jest jasne jak słoneczko Trzymaj fason już zawsze mordeczko Będziemy z Tobą, gdy nie będzie lekko A ci, co źle życzą, niech się pierdolą w cze
You may also like