dzień dobry
KaozI znowu te listki bo pierdole wyścig Ty chciałbyś jak ja ale jesteś za szybki Ziom bardziej do flaszki niż kurwa do bitki Ale jak jest potrzeba - wjeżdżamy ze wszystkim Męczą o linijki, to nie jest za papier Ja nie ten od dziwki, inaczej go znajdę Jak dogaszam gwizdki to słaby jest patent Jak słabe korzyści bo chmurą się karmię Schemat powielam, się kurwa przyznaje Co wieczór zamulam, opróżniam samare Pytanie o gaże, innemu oddaje Ja staram się tutaj trzymać równowagę Żadne tam serce, polece se szczerze Nie wkręcam koleżce że pierdole becel Bo zyjemy w mieście gdzie nie jest bezpiecznie Uważaj z kim będziesz jak zrobią ci zdjęcie
Leave a comment
I znowu te listki bo pierdole wyścig Ty chciałbyś jak ja ale jesteś za szybki Ziom bardziej do flaszki niż kurwa do bitki Ale jak jest potrzeba - wjeżdżamy ze wszystkim Męczą o linijki, to nie jest za papier Ja nie ten od dziwki, inaczej go znajdę Jak dogaszam gwizdki to słaby jest patent Jak słabe korzyści bo chmurą się karmię Schemat powielam, się kurwa przyznaje Co wieczór zamulam, opróżniam samare Pytanie o gaże, innemu oddaje Ja staram się tutaj trzymać równowagę Żadne tam serce, polece se szczerze Nie wkręcam koleżce że pierdole becel Bo zyjemy w mieście gdzie nie jest bezpiecznie Uważaj z kim będziesz jak zrobią ci zdjęcie
You may also like