Zyciowka nr 1
Yerduannie nawijaj makaronu mi na uszy ziomus , na planecie w ktorej trudno tu zaufac komus , mam swoj zyciorys i na zycie plan , wszystkie zle momenty w bletce teraz spal , skoro wiesz jak kruszyc gram , nigdy malo tego nam , wychodze z siebie czesto , otul mnie poezjo , niewidac ziomus tego , ale mam alter ego , czasami robie problem tu z niczego , i nie naprawie nigdy tego , oby z tego zlego cos dobrego nam tu wyszlo , kazdy chce wkoncu zadbac o ta godna przyszlosc , niemam na utrzymaniu syna ani zony , a wydaje pieniadze jakbym byl popierdolony , niema tutaj dla zachety na mnie nic , widzisz trzeba godnie zyc zanim zlapie cie ktos w nic , w uczuciach cos musi tkwic , skoro boisz sie tu bic , na plecy zakladac krzyz , moje mysli uciekaja se na bajkowy las , wyscig z czasem juz zaczalem biec przypal ze mna hasz , jak niemasz niczego to 100 procent z siebie tutaj dasz , ale poki co tylko w majtki sobie srasz , niewiem czy stac mnie na trud i na gorzkie zale , bardziej w mojej glowie przemawiaja impry bale , skandal za skandalem i stawiam na zycie szale , plec mam okreslona czytaj po angielsku male , nie jestem jak malec ale widzisz z dziecka cos , kto dal ci kurwo prawo by zabierac innym glos , jak ogole ciebie no to zrobie to pod wlos , niechce czynic zla ale kiedys trzeba zadac cios , trzeba zaczac byc powazny niezakladac masek , jakby byly w sklepie braklo by ich jak podpasek , jestem nadal chudy pora chyba wejsc na mase , obczaj dobre dupy wylacz sobie nasza klase , zacznij robic cos dobrego zamiast zgarniac kase , PozDraWiam wszystkich serdecznie pozytywnym basem
Leave a comment
nie nawijaj makaronu mi na uszy ziomus , na planecie w ktorej trudno tu zaufac komus , mam swoj zyciorys i na zycie plan , wszystkie zle momenty w bletce teraz spal , skoro wiesz jak kruszyc gram , nigdy malo tego nam , wychodze z siebie czesto , otul mnie poezjo , niewidac ziomus tego , ale mam alter ego , czasami robie problem tu z niczego , i nie naprawie nigdy tego , oby z tego zlego cos dobrego nam tu wyszlo , kazdy chce wkoncu zadbac o ta godna przyszlosc , niemam na utrzymaniu syna ani zony , a wydaje pieniadze jakbym byl popierdolony , niema tutaj dla zachety na mnie nic , widzisz trzeba godnie zyc zanim zlapie cie ktos w nic , w uczuciach cos musi tkwic , skoro boisz sie tu bic , na plecy zakladac krzyz , moje mysli uciekaja se na bajkowy las , wyscig z czasem juz zaczalem biec przypal ze mna hasz , jak niemasz niczego to 100 procent z siebie tutaj dasz , ale poki co tylko w majtki sobie srasz , niewiem czy stac mnie na trud i na gorzkie zale , bardziej w mojej glowie przemawiaja impry bale , skandal za skandalem i stawiam na zycie szale , plec mam okreslona czytaj po angielsku male , nie jestem jak malec ale widzisz z dziecka cos , kto dal ci kurwo prawo by zabierac innym glos , jak ogole ciebie no to zrobie to pod wlos , niechce czynic zla ale kiedys trzeba zadac cios , trzeba zaczac byc powazny niezakladac masek , jakby byly w sklepie braklo by ich jak podpasek , jestem nadal chudy pora chyba wejsc na mase , obczaj dobre dupy wylacz sobie nasza klase , zacznij robic cos dobrego zamiast zgarniac kase , PozDraWiam wszystkich serdecznie pozytywnym basem
You may also like