Moze traumy o miłosci Mam na mysli Uczucia z dnem Koleje losu Błyska sie W domu burza Uczucie wtedy to pet Gasi sie Wiesz co jest Pięc Spacer jesli w chodzi w gre Tylko bez niej Albo z towarem pójdziesz Pójdziesz chętnie Zbierze sie na komplementy Dwa trzy dni komedia Zbierasz sie na melanz Dzis melodramat mieliscie obejrzec Pomijając godzine kolacji Szamiesz paka gdzies na stacji Nieodbierasz gdy dzwoni Szkło przechylasz w tym czasie Momenty załowania Pokory nawet umiarkowania Zliczasz doły gdy zes trzezwy Obietnice przyzekania Zarzekanie zmienienia siebie W tym same miłosne rozczarowania Luba nadal sie stara Krzywdy zapomina Jak tarcza dla ran Stoi nadal i kocha Rzadko gadasz cos miłego Często zatem przykrosc sprawiasz Znosi dzielnie Nie raz ublizyłes Płacz litosci niewzbudzał Gdzie sie podział chłopak Chłopak jej marzen Wspólnych planów Wielu spraw Za sprawą miłowania Alko Drag Juz nie jest ten sam #uzaleznienie Wiem ze chujnia ale wrzucam xD