czuję się smutno niezmiernie ciągle tu jest niezmiennie. dość mam zastanowień czy ktoś mi coś powie miłego czy też złego. Ale to jest życie mój drogi kolego ciągle się wracam za siebie po coś znowu na rybach mam branie patrzę się to znowu łosoś na sobie mam grube ubranie, grube miliony czasami w życiu czuję się zarobiony. jestem jak ugotowani wszystko co złego na tym świecie mnie rani. znów na infę robię projekt tani jak się wkurzę to wam przywalę z bani. I znowu się będzie o to wkurzać moja pani I robić dramę będą moi fani. siadasz na butli A to jest vanish ty Nie Rozumiesz chyba że mnie ranisz. niby taki badboy A ptaki karmisz . twoja stolica to jest Podlasie A nie Kalisz. ktoś se zaczyna A Ty go na łeb walisz. cieszę się że papierosów nie palisz. oblewasz się domestosem. potem swój dom porównujesz z kosmosem.