DeBrasko

wspomnienia

DeBrasko
wspomnienia

10 Plays

28 Oct 2018

Opowiem wam historię która się wydarzyła był chłopak jego matka była też dziewczyna Czekajcie jedna chwilę ułoże to do żeczy bo niby słowa proste a jednak to mnie dręczy Ten chłopiec był samotny bez domu i rodziny nigdy nie miał prezentu na własne urodziny Dziurawe nosił spodnie a buty nie od pary w żałądku zawsze pusto ktoś myśli nie do wiary Prawdziwa to historia o tym co chłopiec przeszedł bez domu i rodziny kto nie chce niech nie wieży Matka tego chłopca ani przez jedną chwilę nie dała mu miłości nawet się nie martwiła był zdany sam na siebie bez uczuć i miłości w porwanych starych butach obgryzał z kubła kości stołówką były kubły noclegiem jakąś brama był zdany sam na siebie a niby była mama Ten dzielny chłopiec musiał wziąść sprawy w swoje ręce zaczęły się Kradzieże i dużo dużo więcej Włamania i rozboje życie było bez sensu, nie szukał nigdy mamy to było by bez sensu On nigdy nie zrozumiał dla czego tak to było dla czego w jego życiu się wszystko spierdoliło Dom dziecka i poprawczak i życie bez rodziny i nigdy prezentu we własne urodziny Dziś nie ma tego chłopca dorosłym jest facetem ma pracę rodzine i siedzi nad tabletem i wersy tu układa i kreśli wymazuje i stare złe czasy do nuty komponuje Wspomnienia wciąż w nim siedzą mimo upływu lat to wszystko takie ciężkie ze Az mu słów jest brak To wszystko tak w nim siedzi zalewa go aż krew kochacjcie swoje dzieci kochacjcie aż po kres

1 Comments

Leave a comment

6 years ago

Opowiem wam historię która się wydarzyła był chłopak jego matka była też dziewczyna Czekajcie jedna chwilę ułoże to do żeczy bo niby słowa proste a jednak to mnie dręczy Ten chłopiec był samotny bez domu i rodziny nigdy nie miał prezentu na własne urodziny Dziurawe nosił spodnie a buty nie od pary w żałądku zawsze pusto ktoś myśli nie do wiary Prawdziwa to historia o tym co chłopiec przeszedł bez domu i rodziny kto nie chce niech nie wieży Matka tego chłopca ani przez jedną chwilę nie dała mu miłości nawet się nie martwiła był zdany sam na siebie bez uczuć i miłości w porwanych starych butach obgryzał z kubła kości stołówką były kubły noclegiem jakąś brama był zdany sam na siebie a niby była mama Ten dzielny chłopiec musiał wziąść sprawy w swoje ręce zaczęły się Kradzieże i dużo dużo więcej Włamania i rozboje życie było bez sensu, nie szukał nigdy mamy to było by bez sensu On nigdy nie zrozumiał dla czego tak to było dla czego w jego życiu się wszystko spierdoliło Dom dziecka i poprawczak i życie bez rodziny i nigdy prezentu we własne urodziny Dziś nie ma tego chłopca dorosłym jest facetem ma pracę rodzine i siedzi nad tabletem i wersy tu układa i kreśli wymazuje i stare złe czasy do nuty komponuje Wspomnienia wciąż w nim siedzą mimo upływu lat to wszystko takie ciężkie ze Az mu słów jest brak To wszystko tak w nim siedzi zalewa go aż krew kochacjcie swoje dzieci kochacjcie aż po kres

You may also like