no

16 Plays

4 months ago

ssami sa sobie sa sobie sami sami sobie sami sa tirem to mowia ze zarobiony nie chcial miec zony wiec chodzi sam i jak chcial tak ma porobiony a gdzie oni byli tacy mili znam ich ziomeczki kumple koledzy od bani jak dla mnie na lajwie nie fajni chcieli by zabłyszczeć puki co nosami nocami nad diamentami jak brokat na blokach z mlekiem wylani komandosi w bieli cali czarni ile by nie zjedli i tak marni jestes tym czym sie karmisz gadanie na nic z papieru robi sie origami powstales z prochu i obrucisz sie w to zanim okiem mrugniesz nadejdzie krest tak bylo i jest kobry bobra targał karpia pies kota z worka szarpal tez co za pech bedzie pompa bedzie z kompa mp3na na cede robie plyte a gadam ze zwierze tez moze byc zryte zaloze sie ze masz je tez albo poznales gdzies z dupy bąki koza z nosa i gile nie moja wina baba to krowa a facet swinia ropucha to ta twoja zdzira z tego co wiem z ciebie na baby pies jak gnida moglo by zdazyc cos sie menda wredna co zapomina mnie ale tak bywa a czas ubywa wiec chwila na czilaut tacy sa oni moi znajomi tak mowi sie kiedy beda biedni beda jedli chleb od kaczek wazne zeby nie mieli leb zryty. raczej a patrzej jak ja zem kojarzem popapranym paparazzi piepsze piaskiem twarze pluje na to zrobie błoto. i je rozmarze i ciesze sie wale na ostro dzis rymy te i tak non stop zrytytyry enterteiment zrytyrytyty i ta ten tamta tez i bywa ze zrytyryryty na bitach na hita roztrzaskam je czary goryczy kielicha bo chce jak widac o czym zresztadobze wiesz taki zryty mam leb jak cala ja twarda ta psycha i w mozgu kwadrat na bani kicha dla mnie cos wiecej niz pelna micha jest wazna wiara i modlitwa bezczelnie mowie co we mnie jest niewazne czy prosta sprawa czy licha zakret zycia bez pytan ide przed sie a za sie nie ma sie zerkac nawet czasem pustym polem bedziesz szedl albo ciemnym lasem nie wazne gdzie jedynie w przod nie w tył bo to przypal nie pamieta wół jak cieleciem byl karma sucha bedzie mokra nie siada mucha a w locie wącha chciales mego ziomka grac a tu niewypal nie jestes zadnym ziomkiem jestes zwyklym cwelem ale ci tak nie powiem bo ja nie karp nie mule se dnem wystaje przed szereg dla ciebie wole byc zerem bo w mojej ocenie waze slowa i dziele na jeden prawdy proste szczere na dwa klamstwa bluźnierstwa oszczerstwa karma wraca pamietaj i nie pekaj chcesz stekaj mi na poczekaniu tu bywaj zdrow i idz se w huj tak sie spowiadam przed bogiem i sobie nie tobie tu przezegnam sie na witanie i na pozegnanie a na zawolanie nie bede jak pieseł zjem cie jak deser i bez slow bo wierze zejak pacierze spelnia sie mrzonki snow i na papierze w teczce na poleczce bedzie lezec dokument i widac wyszlo na mój bo juz dawno zaszlo za daleko nie kkinisz ni to czuj to i spasuj bo nie wiem czy wiesz ze wiem wiec bywa i tak a i tak nie predko jest lekko ciezko zyc czym jest i tak defekt twoj jak latarnia morska prowadzi ale w dół

1 Comments

Leave a comment

4 months ago

ssami sa sobie sa sobie sami sami sobie sami sa tirem to mowia ze zarobiony nie chcial miec zony wiec chodzi sam i jak chcial tak ma porobiony a gdzie oni byli tacy mili znam ich ziomeczki kumple koledzy od bani jak dla mnie na lajwie nie fajni chcieli by zabłyszczeć puki co nosami nocami nad diamentami jak brokat na blokach z mlekiem wylani komandosi w bieli cali czarni ile by nie zjedli i tak marni jestes tym czym sie karmisz gadanie na nic z papieru robi sie origami powstales z prochu i obrucisz sie w to zanim okiem mrugniesz nadejdzie krest tak bylo i jest kobry bobra targał karpia pies kota z worka szarpal tez co za pech bedzie pompa bedzie z kompa mp3na na cede robie plyte a gadam ze zwierze tez moze byc zryte zaloze sie ze masz je tez albo poznales gdzies z dupy bąki koza z nosa i gile nie moja wina baba to krowa a facet swinia ropucha to ta twoja zdzira z tego co wiem z ciebie na baby pies jak gnida moglo by zdazyc cos sie menda wredna co zapomina mnie ale tak bywa a czas ubywa wiec chwila na czilaut tacy sa oni moi znajomi tak mowi sie kiedy beda biedni beda jedli chleb od kaczek wazne zeby nie mieli leb zryty. raczej a patrzej jak ja zem kojarzem popapranym paparazzi piepsze piaskiem twarze pluje na to zrobie błoto. i je rozmarze i ciesze sie wale na ostro dzis rymy te i tak non stop zrytytyry enterteiment zrytyrytyty i ta ten tamta tez i bywa ze zrytyryryty na bitach na hita roztrzaskam je czary goryczy kielicha bo chce jak widac o czym zresztadobze wiesz taki zryty mam leb jak cala ja twarda ta psycha i w mozgu kwadrat na bani kicha dla mnie cos wiecej niz pelna micha jest wazna wiara i modlitwa bezczelnie mowie co we mnie jest niewazne czy prosta sprawa czy licha zakret zycia bez pytan ide przed sie a za sie nie ma sie zerkac nawet czasem pustym polem bedziesz szedl albo ciemnym lasem nie wazne gdzie jedynie w przod nie w tył bo to przypal nie pamieta wół jak cieleciem byl karma sucha bedzie mokra nie siada mucha a w locie wącha chciales mego ziomka grac a tu niewypal nie jestes zadnym ziomkiem jestes zwyklym cwelem ale ci tak nie powiem bo ja nie karp nie mule se dnem wystaje przed szereg dla ciebie wole byc zerem bo w mojej ocenie waze slowa i dziele na jeden prawdy proste szczere na dwa klamstwa bluźnierstwa oszczerstwa karma wraca pamietaj i nie pekaj chcesz stekaj mi na poczekaniu tu bywaj zdrow i idz se w huj tak sie spowiadam przed bogiem i sobie nie tobie tu przezegnam sie na witanie i na pozegnanie a na zawolanie nie bede jak pieseł zjem cie jak deser i bez slow bo wierze zejak pacierze spelnia sie mrzonki snow i na papierze w teczce na poleczce bedzie lezec dokument i widac wyszlo na mój bo juz dawno zaszlo za daleko nie kkinisz ni to czuj to i spasuj bo nie wiem czy wiesz ze wiem wiec bywa i tak a i tak nie predko jest lekko ciezko zyc czym jest i tak defekt twoj jak latarnia morska prowadzi ale w dół

You may also like