Jest we mnie tyle zlosci ze chyba zaraz pekne Nie ma za grosz radosci jakie to zycie jest ciezkie Chce smak milosci w moich ustach czuc codziennie Prosze przyjdz prosze przyjdz i wyviagnij do mnie reke Czekam na Ciebie gdzie jestes wyciagnij mnie z tego ulecz moje serce daj mi szczescie bo na to zasluguje juz tyle lat cierpie czego tutaj nie rozumiesz Zlosc przepalam skretem zawijam ja w bletke Z zyciem codziennie gram w rosyjska ruletke Nie chce juz nie chce zyc tak do konca dni zyc Krwawi moje serce po policzkach plyna lzy Ty sie z tego nie smiej bo to rowniez mogles byc ty Widocznie miales szczescie i nie ma tu co kryc Ze nic nigdy nie trwa wiecznie nie wiesz co przyniosa nowe dni Mozemy sie zamienic miejscem w mig Poznasz co to bol i placz poznasz co to strach i wstyd A wiem dobrze ze napewno tego bys nie chcial Takie zycie ludxi czesto doprowadza do szalenstwa Meczy depresja wchodzi tabletka faza jest piekna ale na chwile A potem podwojnie odbiera Ci sile Ciagle Czekasz tylko az ktos przyjdzie i za  Cie weznie za reke Zaprowadzi tam gdzie zycie bedzie piekne tak jak we snie Wez mnie tam gdzie nie bedzie dram gdzie nie bede sam Przepelnia mnie zlosc mam w sobie tyle emocji Znowu w samotnosci poloze sie spac