Szymi
Szymi

krakus

krakus

127 Plays

10 months ago

Znów Wychodzę na ulicę Wita mnie smród wszystkiego Kiedy wchodzę na dzielnice Powtarzam że to mój rejon Z miną typowego freaka Odpalam coś na słuchawkach A ktoś zaczyna Nawijać Że się jara jak zapałka Nie dla mnie są afery Miasto wita mnie tym codzień Jadą se dwa rowery Jeden z drugim tam drze mordę Otwieram książkę Czytam pięć minut Bo nuda Przeczytam potem Może zasnąć mi się uda Wracam se autobusem Bo na polu za gorąco I tak, jestem krakusem Mi tak przecież mówić wolno Wracam se autobusem Bo na polu za gorąco I tak, jestem krakusem Mi tak przecież mówić wolno Wiedziałem że tak będzie Muza zagląda przez okno Słyszę ją chyba wszędzie Humorek jak zawsze spoko Panie przecież nic nie brałem Jestem. Czysty jak łza Ja właśnie życie wygrałem Czasem jest jak ta gra kiedy lecę po osiedlu Z miną jakbym wygrał w totka Myślą olelumpolelum Chyba właśnie kogoś poznał Ale nie, nie nie nie Ja nie jestem z tych szczęśliwców Wiem że to nie jest sen Jeszcze nie straciłem zmysłów. Wracam se autobusem Bo na polu za gorąco I tak, jestem krakusem Mi tak przecież mówić wolno Wracam se autobusem Bo na polu za gorąco I tak, jestem krakusem Mi tak przecież mówić wolno Niech to nigdy się nie kończy Jak szybcy i wściekli Wstawiam jakieś nowe posty Wy jesteście świetni Nie wiem czy piąty kawałek Jest czy dopiero szósty Chyba matmy zapomniałem Noc nie szkodzi to bujdy Każda rozpoczętą kłótnia Bo musiałem się uczuć Była w sumie trochę nudna Bo się chciałem utuczyć Dzisiaj w duszy gra LO Kiedyś zakazane słowo Kojarzone jako zło Wymuszane masowo.

1 Comments

Leave a comment

10 months ago

Znów Wychodzę na ulicę Wita mnie smród wszystkiego Kiedy wchodzę na dzielnice Powtarzam że to mój rejon Z miną typowego freaka Odpalam coś na słuchawkach A ktoś zaczyna Nawijać Że się jara jak zapałka Nie dla mnie są afery Miasto wita mnie tym codzień Jadą se dwa rowery Jeden z drugim tam drze mordę Otwieram książkę Czytam pięć minut Bo nuda Przeczytam potem Może zasnąć mi się uda Wracam se autobusem Bo na polu za gorąco I tak, jestem krakusem Mi tak przecież mówić wolno Wracam se autobusem Bo na polu za gorąco I tak, jestem krakusem Mi tak przecież mówić wolno Wiedziałem że tak będzie Muza zagląda przez okno Słyszę ją chyba wszędzie Humorek jak zawsze spoko Panie przecież nic nie brałem Jestem. Czysty jak łza Ja właśnie życie wygrałem Czasem jest jak ta gra kiedy lecę po osiedlu Z miną jakbym wygrał w totka Myślą olelumpolelum Chyba właśnie kogoś poznał Ale nie, nie nie nie Ja nie jestem z tych szczęśliwców Wiem że to nie jest sen Jeszcze nie straciłem zmysłów. Wracam se autobusem Bo na polu za gorąco I tak, jestem krakusem Mi tak przecież mówić wolno Wracam se autobusem Bo na polu za gorąco I tak, jestem krakusem Mi tak przecież mówić wolno Niech to nigdy się nie kończy Jak szybcy i wściekli Wstawiam jakieś nowe posty Wy jesteście świetni Nie wiem czy piąty kawałek Jest czy dopiero szósty Chyba matmy zapomniałem Noc nie szkodzi to bujdy Każda rozpoczętą kłótnia Bo musiałem się uczuć Była w sumie trochę nudna Bo się chciałem utuczyć Dzisiaj w duszy gra LO Kiedyś zakazane słowo Kojarzone jako zło Wymuszane masowo.

You may also like