Życie wiecznie nas mami, trudnymi problemami składa jak origami no i Ciągle tu rani Mordo Niby się znamy, w ogóle nie gadamy Bo sobie nie radzimy, tu z naszymi myślami Dumę schowaj do kieszeni, to i tak już nic nie zmieni Niech połączy to co dzieli, wszystkich dobrych przyjacieli Wpadli by tu gdyby chcieli ale chyba zapomnieli życie nas tu mieli, kręci jak na karuzeli, Idziemy tu sami, z wyboru nie z przymusu Nasze Zaufanie budowane z kupy gruzów wyciągamy wnioski i Uczymy na błędach płacimy wysokie koszty jak pójdzie coś nie tak dni mijają coraz szybciej, wielu wpada na mieliznę Bo chce iść na łatwiznę, przecież Życie to nie biznes Długie dni i krótkie noce ,Szybkie tempo, mało snu Tak żyje co drugi czasami aż braknie tu tchu Każdy poczuł tu ten ból i gorycz tej straty życie pęka w pół i wpadasz w tarapaty Chcesz tutaj to szczęście a dostajesz je na raty. Zobaczysz kto będzie a komu nie podawać graby