Nie dla Fejmu

Spokój Lasu Wena Czasu

Nie dla Fejmu
Spokój Lasu Wena Czasu

11 Plays

25 Jan 2022

Szedłem sobię noca sam sam przez marmurowe lasy byłas ty tam obok albo twoje obrazy moze śniło mi się to co do tej pory pora na nowy byt bo chce żyć jak śnić czyli w sumie świadomie by zostawic po sobie jakiś element skrawek mej histori tylko w muzyce to jest ewenement Dziś daleko widze widze za horyzont cały Za mna sa podziały a przede mną Stawy puszcze i obrazy jak z obrazów architektów tworze rzeczywistosć bez patentów , zwyczajnie robie słowem to co tutaj umiem by opisać to to brak mi słow ale w słowach słyszysz dumę i spróbuje ci pokazać to co czuje byś czuł jak ja mam te chwile ten kawałek by pokazać swój kawałek niczym horkruks duszy fragment księżyc zblatnie i ja zbladne nim mrzonka świtu wybudzi mnie z mej konsternacji to przeleje to w mej narracji co widziałem tam we śnie błogie miejsca kiedys bede tam bede tam całkiem sam Świetny klimat czuje wszędzie niczym zapach mmmm piernika ta muzyka cie przenika no i w nika w twoje zmysły gwiazdy świecą jak my wszyscy dając tą energie dalej blask Gwiazd nam wskazuje droge a my bliscy tu i potem zawsze bede tobie bratem nie poróżnią nas tu sumy ani drobne błache rzeczy byłem jestem bede zawsze na to mi tu nie zaprzeczysz bliżej być nie moge płonę nie chce cie poparzyć blaskiem daje ogień nim do końca zgasnę brzaskiem Czujesz klimat melancholia czuje klimat ten tu co dnia bass pieszczacy me membrany otwiera mi czakry bramy Po twej głowie błądze słowem tworząc labiryntu mowę Rany Goje słowem i mi nie minie to bo nie mine o milimetr sie tu z prawdą Życie dalej jest zagadką ciekawosci rządze skrywa jak na horyzoncie las niszczy i buduje Czas Czas Czas JESTES JEGO SŁUGĄ ALBO WŁADCĄ WYBÓR LEŻY PO TWEJ STRONIE Zasad świata wcale tu nie bronie o nie nie matka ziemia po mej stronie xawsze stanie w mej obronie Rozłóż dłonie doceń szczęście które teraz emanuje w tobie znasz ten wajb znasz ten głos niedługo każdy go pozna i to dobrze tak że KARMA wraca jak bumerang niczym sosna po stu latach z upadając z hukiem w lesie , ona odpuściła życie powiedz a czy ty sie tu podniesiesz dobro niesiesz ? Dobre czyny? Nie doszukuj sie tu winy los nie bywa sprawiesliwy czesto parzy jak pokrzywy Ale jedno stałe jest słuchaczu mój zostać dobrym na tej planecie Dobra z Złem Walki Bój Mowie stój ! Nie agresją to załatwiaj a miłoscią ulecz rany wtedy każdy będzie rad z twych rad i majac jedną zasadę to że razem damy rade lu To

1 Comments

Leave a comment

3 years ago

Szedłem sobię noca sam sam przez marmurowe lasy byłas ty tam obok albo twoje obrazy moze śniło mi się to co do tej pory pora na nowy byt bo chce żyć jak śnić czyli w sumie świadomie by zostawic po sobie jakiś element skrawek mej histori tylko w muzyce to jest ewenement Dziś daleko widze widze za horyzont cały Za mna sa podziały a przede mną Stawy puszcze i obrazy jak z obrazów architektów tworze rzeczywistosć bez patentów , zwyczajnie robie słowem to co tutaj umiem by opisać to to brak mi słow ale w słowach słyszysz dumę i spróbuje ci pokazać to co czuje byś czuł jak ja mam te chwile ten kawałek by pokazać swój kawałek niczym horkruks duszy fragment księżyc zblatnie i ja zbladne nim mrzonka świtu wybudzi mnie z mej konsternacji to przeleje to w mej narracji co widziałem tam we śnie błogie miejsca kiedys bede tam bede tam całkiem sam Świetny klimat czuje wszędzie niczym zapach mmmm piernika ta muzyka cie przenika no i w nika w twoje zmysły gwiazdy świecą jak my wszyscy dając tą energie dalej blask Gwiazd nam wskazuje droge a my bliscy tu i potem zawsze bede tobie bratem nie poróżnią nas tu sumy ani drobne błache rzeczy byłem jestem bede zawsze na to mi tu nie zaprzeczysz bliżej być nie moge płonę nie chce cie poparzyć blaskiem daje ogień nim do końca zgasnę brzaskiem Czujesz klimat melancholia czuje klimat ten tu co dnia bass pieszczacy me membrany otwiera mi czakry bramy Po twej głowie błądze słowem tworząc labiryntu mowę Rany Goje słowem i mi nie minie to bo nie mine o milimetr sie tu z prawdą Życie dalej jest zagadką ciekawosci rządze skrywa jak na horyzoncie las niszczy i buduje Czas Czas Czas JESTES JEGO SŁUGĄ ALBO WŁADCĄ WYBÓR LEŻY PO TWEJ STRONIE Zasad świata wcale tu nie bronie o nie nie matka ziemia po mej stronie xawsze stanie w mej obronie Rozłóż dłonie doceń szczęście które teraz emanuje w tobie znasz ten wajb znasz ten głos niedługo każdy go pozna i to dobrze tak że KARMA wraca jak bumerang niczym sosna po stu latach z upadając z hukiem w lesie , ona odpuściła życie powiedz a czy ty sie tu podniesiesz dobro niesiesz ? Dobre czyny? Nie doszukuj sie tu winy los nie bywa sprawiesliwy czesto parzy jak pokrzywy Ale jedno stałe jest słuchaczu mój zostać dobrym na tej planecie Dobra z Złem Walki Bój Mowie stój ! Nie agresją to załatwiaj a miłoscią ulecz rany wtedy każdy będzie rad z twych rad i majac jedną zasadę to że razem damy rade lu To

You may also like