1
265

Po co mnie Zesłał tu bóg nie mów nic do mnie poznałem ból Ciągle się staram i robię jak wół teraz se kurwa odpadam i chuj Palę bo lubię to zawsze pomaga Wale to czubie stąd moja odwaga Kochana prawda zawsze jest naga To prolog i typie czekaj jak saga Spodoba się tobie nie wierze Jebać te fobie wysoko nie mierze Nawijam to w domu nawijam w plenerze Nie śnię o karierze zwierzę Się budzi do walki Nie dam wam zamknąć się do klatki Możecie mnie szukać wszędzie Bokiem niestety to kurwa nie przejdzie Kiedyś mnie czeka ten wyrok wiem Jebać to miło było ej Nie płacz Cię proszę i wznoszę toast Nawijam bo lubię nie kurwa na pokaz Boli mnie często ja wolę to chować Złap mnie za rękę i proszę prowadź Z tobą na zawsze bo czuję to wkurwe Nie wchodźcie w drogę bo głowę urwę Za nią to mój anioł jest Będę wierny niczym pies wiesz Zaczynam tęsknić nim minie minuta Przez to powstaje ta nuta boli Nie chce Cię ranić a rana się wcale nie goi Ten Patryk co teraz to nie ja W prawdziwym umarła nadzieja Schował się biedny do cienia Życie dobija i zmienia Ale ty dałaś promyczek w mroku Wspierasz i jesteś z boku z bloku Chłopak co nie raz odjebał Na zewnątrz poznać po sobie nie dał Lubie to walić nie broń bawić się dziecku zabawką Jutro że zwalem zawalczę pokonam go trawką

1 Comments

Leave a comment

2 years ago

Po co mnie Zesłał tu bóg nie mów nic do mnie poznałem ból Ciągle się staram i robię jak wół teraz se kurwa odpadam i chuj Palę bo lubię to zawsze pomaga Wale to czubie stąd moja odwaga Kochana prawda zawsze jest naga To prolog i typie czekaj jak saga Spodoba się tobie nie wierze Jebać te fobie wysoko nie mierze Nawijam to w domu nawijam w plenerze Nie śnię o karierze zwierzę Się budzi do walki Nie dam wam zamknąć się do klatki Możecie mnie szukać wszędzie Bokiem niestety to kurwa nie przejdzie Kiedyś mnie czeka ten wyrok wiem Jebać to miło było ej Nie płacz Cię proszę i wznoszę toast Nawijam bo lubię nie kurwa na pokaz Boli mnie często ja wolę to chować Złap mnie za rękę i proszę prowadź Z tobą na zawsze bo czuję to wkurwe Nie wchodźcie w drogę bo głowę urwę Za nią to mój anioł jest Będę wierny niczym pies wiesz Zaczynam tęsknić nim minie minuta Przez to powstaje ta nuta boli Nie chce Cię ranić a rana się wcale nie goi Ten Patryk co teraz to nie ja W prawdziwym umarła nadzieja Schował się biedny do cienia Życie dobija i zmienia Ale ty dałaś promyczek w mroku Wspierasz i jesteś z boku z bloku Chłopak co nie raz odjebał Na zewnątrz poznać po sobie nie dał Lubie to walić nie broń bawić się dziecku zabawką Jutro że zwalem zawalczę pokonam go trawką

You may also like